Recenzje książki "Wagonem towarowym do wolności"



www.dailyvibes.pl/.../recenzja-ksiazki-wagonem-towarowym-do-wolnosci

O wojnie, w której nie ma dobrych i złych - "Wagonem towarowym do wolności"
15/09/2017
Katarzyna Leszczyńska

Przez wiele lat różne insynuacje polityczne wokół II wojny światowej były tematem tabu. W powojennej Polsce i jeszcze kilka dekad później istniał wyraźny podział na złych Niemców i dobrych Rosjan. Od pewnego czasu kwestie te już nie są czarno-białe, a historia została opowiedziana z innej strony.
Tak też jest w książce "Wagonem towarowym do wolności". Na pierwszy rzut oka zarówno tytuł, jak i okładka sprawiają wrażenie, że lektura będzie pisana językiem historycznym i znajdziemy w niej dużo faktów oraz polityki. Już po przeczytaniu pierwszych stron wiemy, że to będzie zupełnie inna historia.
Marek Wyszomirski-Werbart stworzył powieść fabularną, którą umieścił w najbardziej przełomowych czasach II wojny światowej. Pierwszy rozdział oparty jest na powstaniu w getcie warszawskim. Drugi rozdział dotyczy czasów powstania warszawskiego. Co ciekawe, pokazuje powstanie z dwóch stron: zachodniej części Warszawy, gdzie toczyły się krwawe walki powstańców z Niemcami oraz wschodniej strony, gdzie życie upływało w komunistycznym rytmie.
W książce "Wagonem towarowym do wolności" nic nie jest czarno-białe. Sowieci mogą być gorsi od zabójców z SS, ale i oficer NKWD może okazać się przyjacielem powstańców. Cała ta historia toczy się na ulicach Warszawy, do dziś doskonale znanych mieszkańcom stolicy. Tym większą radość sprawia czytanie książki, której miejsce akcji można sobie tak dokładnie wyobrazić.

Książka wydana przez Novae Res jest warta polecenia. Każdy znajdzie w niej wątek dla siebie. Napisana jest zrozumiałym, ale nie infantylnym językiem. Wątki wciągają czytelnika, a autor zaprzyjaźnia go ze stworzonymi przez siebie bohaterami. Bywają momenty delikatnych uśmiechów, jak również wzruszeń. Mało jest książek fabularnych, które poruszają tak ważną dla każdego Polaka tematykę i tak bliską historię. Naprawdę warto się z nią zapoznać.


"Wagonem towarowym do wolności" - recenzja
Opublikowano: 2017-09-10
Barbara Drapikowska
(barbara.drapikowska@dlalejdis.pl)

Książka przeznaczona jest do osób, które lubią powieści historyczne. Akcja toczy się końcowym okresie II wojny światowej - od powstania w Getcie Warszawskim do początku budowania komunizmu w Polsce.
Bohaterowie w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy zmagają się z ogromem strachu, biedy i niepewnego jutra. W powieści przeplatają się losy paru, w większości niepełnych, rodzin połączonych więzami konspiracyjno - przyjacielskimi. Tworzą oni grupę wzajemnego wsparcia zarówno emocjonalnego, jak i materialnego. Główny wątek toczy się wokół żydowskiej rodziny, gdzie pierwsze skrzypce gra matka Katarzyna - ceniony przed wojną pracownik uniwersytecki oraz jej córka Dora - samotna matka porzucona przez męża, którego przerosły traumy powstańcze i wojenne. Kobiety stanowią fundament grupy przyjaciół, skupiających byłych powstańców, żołnierzy Armii Krajowej, szpiegów, z których większość prowadzi podwójne życie. Na zewnątrz są urzędnikami państwowymi oraz obywatelami budującymi ludową Polskę, natomiast w ścianach własnego mieszkania, a także w środku - zagorzałymi, aczkolwiek nie ujawniającymi się przeciwnikami komunizmu. Dzięki właściwym znajomościom i szczęśliwym zbiegom okoliczności grupa podejmuje się nielegalnego opuszczenia granic kraju w pociągu towarowym, który wiedzie ich ku upragnionej i nieograniczonej wolności.

Atutem książki jest brak nachalnych wątków miłosnych, co rzadko się zdarza w literaturze sięgającej do okresu II wojny światowej. Co więcej, autor w powieści ma elastyczne (jak na polskie dawne warunki) podejście do moralności, przedstawiając potępiane w społeczeństwie zachowania, tj. rozwody, zdrady, romanse, nawet relacje homoseksualne.

Nie sposób odmówić autorowi wiedzy o opisywanych latach wojennych, zarówno w wymiarze społecznym - życia zwykłych ludzi, jak i historycznym - działalności służb, organizacji i prawa. Dość dobitnie przedstawia on wiele wątków historycznych, które do tej pory budzą kontrowersje. Najlepszy przykład stanowią niekorzystne, czy jak to niektórzy nazywają zdradzieckie dla Polski rozwiązania pokojowe po II wojnie światowej.

Dla mnie ciekawy wątek stanowiło przedstawienie metod pracy agencji wywiadowczych, które rzadko kiedy zgodne są z dobrym obyczajem, czy też literą prawa. W tym zakresie autor połączył i zebrał w logiczną całość sposoby działania wielu instytucji szpiegowskich. Z powieści od razu można wywnioskować, że nie jest on laikiem w tej kwestii.

Lektura na dobrą sprawę rzetelnie przenosi czytelnika do okresu, w którym wartości ludzkie oceniane jako dobre bądź złe, mieszały się ze sobą. Okresu w którym wróg mógł okazać się przyjacielem, a przyjaciel bądź kochanek - zdrajcą. Okresu, w którym trzeba było kombinować aby przeżyć, polegać jedynie na intuicji i nadziei, gdyż tylko one pozwalały zaufać nowopoznanemu człowiekowi. Okresu... który na szczęście jest za nami.

Zaletą tego typu książek jest pewien efekt psychologiczny, mianowicie umożliwienie porównawczego spojrzenia na własną rzeczywistość, w której przyszło żyć współczesnym czytelnikom. Powieść daje możliwość nabrania realnego dystansu do własnych rozterek i kłopotów, które wydają się być nam czasami końcem świata, a w rzeczywistości są niczym w porównaniu do dylematów naszych przodków.



https://historia.org.pl/2017/09/25/wagonem-towarowym-do-wolnosci-m-wyszomirski-werbart-recenzja

Daria Czarnecka | 25 września 2017 08:00

Jeśli myśli się o II wojnie światowej i okresie tuż po jej zakończeniu, to, chcąc nie chcąc, napotyka się schematy myślowe: okrutni Niemcy, Żydzi czekający na śmierć, heroiczni Polacy czy zdziczali enkawudziści. W rzeczywistości było zupełnie inaczej. Świat wojny nie ma prostego podziału na tych dobrych i tych złych. Marek Wyszomirski-Werbart jest od lat związany ze sceną. Do tego to prawdziwy człowiek-orkiestra: filmowiec, alpinista, archeolog, grafik, malarz, jubiler. Tym razem jawi się czytelnikom jako pisarz (choć bardzo udany debiut zapewniła mu już wcześniej powieść historiograficzna z życia Witkacego) poruszający dość trudny temat. Powstanie w getcie, Powstanie Warszawskie, ostatnie dni wojny oraz rzeczywistość komunistycznej Polski - to wszystko zostało ukazane oczami cywilów oraz osób zaangażowanych.

Dora z nowonarodzonym synem przetrwa powstanie w getcie ukryta w jednym z bocznych kanałów. Chociaż odnajdzie ją mąż i matka, a polscy przyjaciele "zalegalizują" po aryjskiej stronie, to nic w jej życiu nie będzie takie jak kiedyś. Małżeństwo rozpadnie się właściwie zaraz po wyjściu z piekła kanałów, a egzystencja w okupowanej Warszawie wcale nie będzie należała do łatwych. Razem z matką, Katarzyną, i jej polskimi przyjaciółmi (wśród których znajdą się ludzie z różnych warstw społecznych, a nawet księża) zaangażuje się w konspirację. Część z nich będzie walczyła o przetrwanie w Powstaniu Warszawskim, a wszyscy razem o spokojną egzystencję w komunistycznej Polsce. Znajdzie się wśród nich również enkawudzista Siergiej, który, podejmując grę wywiadowczą, postara się wywieźć wszystkich wagonami towarowymi do wolności. Ta wielowarstwowa i opisująca działania ludzi pozornie różnych książka jest niewątpliwie majstersztykiem. Fikcja literacka doskonale uzupełnia fakty historyczne, a porywająca narracja nie pozwala oderwać się od lektury. Autorowi należą się słowa uznania, ponieważ w całej skomplikowanej fabule popełnił tylko dwa błędy w przypisach wyjaśniających. Leopold Okulicki, ps. "Niedźwiadek" w chwili wybuchu Powstania Warszawskiego nie był Komendantem Głównym AK, lecz jedynie oficjalnie mianowanym następcą komendanta Tadeusza Komorowskiego, ps. "Bór", na wypadek, gdyby ten nie mógł pełnić swojej funkcji. Dodatkowo był komendantem organizacji "NIE" oraz dowódcą tzw. II rzutu Komendy Głównej AK. Natomiast drugim błędem jest wskazanie, że organizacja Werwolf była nazywana V kolumną.

Wracając jednak do walorów literackich recenzowanej pozycji, trzeba przyznać, że Wyszomirski-Werbart doskonale połączył powieść historyczną ze studium ludzkich zachowań. Każdy z bohaterów jest kopalnią zagadek, a dokonywane przez nich wybory często zaskakują czytelnika. Po przeczytaniu nie można powiedzieć, że którakolwiek z postaci została dogłębnie poznana. Ponadto nikt nie jest czarno-biały - negatywne cechy występują u każdej z opisywanych nacji.

Warto dodać, że opis pierwszych lat Polski Ludowej jest bardzo pouczający dla czytelnika. Często dokonywane wybory czy wygłaszane sądy nie są poparte przekonaniem i poglądami, ale po prostu odpowiednim rozeznaniem w sytuacji. Heroiczne zachowania niejednokrotnie mogą skończyć się źle nie tylko dla jednostki, ale również dla całej jej rodziny. I tutaj pojawia się odwieczny dylemat: bardziej bohaterski jest ten, co zginie, czy ten, który spowoduje, że jego rodzina dojedzie do stacji "Wolność"? Publikacja Wagonem towarowym do wolności plasuje się na wysokim miejscu w kategorii powieści historycznej. Z pewnością jest godna polecenia.

Na plus:
+ wielowymiarowe postacie
+ brak ostrych sądów
+ ukazanie świata realnego, a nie czarno-białego
+ perspektywa cywila podczas konfliktów

Na minus:
- brak

Ocena recenzenta: 10/10



www.historykon.pl/wagonem-towarowym-do-wolnosci-recenzja
23 września 2017 14:52

Helena Sarna

Intencją autora było uzupełnienie skomplikowanej wojennej historii - wiodącej od Powstania w getcie warszawskim (poprzez Powstanie Warszawskie) o coś, na co często zdarzało mi się zwracać uwagę - o zaprezentowanie dramatu cywilów, którzy w walce zbrojnej udziału nie brali. Muszę przyznać, że nieźle z tego wybrnął. Rzeczywistość wojny jest jeszcze bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Prosty podział na dobrych i złych zaciera się w zderzeniu z konkretnymi historiami. Wspomniany dramat cywilów to nie wszystko, bowiem Marek Wyszomirski - Werbart jest jednym z nielicznych znanych mi autorów, który oddaje głos. Ławrientijowi Berii. Mamy w książce scenę, której przemawia sam szef NKWD - scenę rozmowy z majorem rzeczonej formacji, któremu wyjaśnia swoje plany polityczne. Jak widać - są już dwie rzeczy, za które opublikowanemu nakładem gdyńskiego wydawnictwa Novae Res dziełu - niewątpliwie należą się brawa.

Starałam się jak najbardziej wnikliwie przyjrzeć właśnie cywilom - temu, jak książka oddaje to, co ich spotykało. Cały czas miałam przed oczami film Agnieszki Holland "W ciemności". Podobny klimat - przerażenia, niepewności, co będzie dalej (graniczącej niekiedy z obłędem), bezbronności - oddaje ta powieść. Jeszcze większą dawkę tego typu emocji serwuje Jan Jakub Kolski w swoim obrazie ,,W ukryciu'' ze znakomitą rolą Magdaleny Boczarskiej i - wcale nie gorszą - Julii Pogrebińskiej. Marek Wyszomirski - Werbart to człowiek wielu talentów (alpinista, archeolog, filmowiec, grafik, kabareciarz, malarz i jubiler), a ,,Wagonem towarowym do wolności'' pokazuje jego nieprzeciętny talent literacki. Przyznam szczerze - aż chciałoby się spotkać z autorem i porozmawiać - choć przez krótki moment - twarzą w twarz, by móc osobiście pogratulować mu tak ciekawej książki. A już za dwie wyżej wspomniane rzeczy - niewątpliwie wyróżniające ,,Wagonem.'' wśród innych książek - jako się rzekło, należą mu się gromkie brawa.

Jeśli pan Wyszomirski - Werbart wybierałby się ze szwedzkiego Lundu (gdzie mieszka) do polskiej Warszawy, to ja już szykuję swój egzemplarz powieści, by miał gdzie złożyć autograf. Szkoda tylko mieć tę świadomość, że tak dobra książka być może w księgarniach zginie pod natłokiem innych - znacznie mniej wartościowych - pozycji. Cóż. pozostaje mi położyć nacisk na słowa "być może" i mieć nadzieję, że jednak się przebije. Jak również pozostaje mi postawić ocenę "6".

Helena Sarna
Ocena recenzenta: 6/6



Blog Ksiazkowaczarnobiala (już nie istnieje)

 Emilia Karlińska  
Nie pytaj mnie, co może przynieść przeczytanie kolejnej książki historycznej. To ty, czytelniku, wybierasz każdą kolejną historię, której oddasz swój cenny czas. Chodzą pogłoski, że wojna nie ma twarzy, lecz ma serce, które potrzebuje krwi i łez pochodzących z ciał ofiar. Nie wiem, jak to jest uciekać Wagonem towarowym do wolności, ale bliskość słowa Marka Wyszomirskiego-Werbarta przybliża historyczną rzeczywistość, która początkowo nie robi większego wrażenia, by z każdą kolejną stroną pokazać, iż "heroiczność polega na tym, że gołymi rękami broni się tego, co jest najdroższe - dziecka i życia". 

Dokładność i determinacja Daniela  pozwoliły na dokładne zaplanowanie ucieczki jego rodziny z getta. Kanał otoczony ciemnością i smrodem stał się dla Dory i jej synka pomieszczeniem, w którym mogli przeżyć. Brak gwarancji przeżycia stał się motorem napędowym do działania. Dzięki różnorodnym kontaktom dziewczynie udaje się odnaleźć Katarzynę-matkę Dory, która stała się dla nich dodatkowym czynnikiem bezpieczeństwa w ciężkich czasach.

Głęboki wdech i wydech. Po części jest mi wstyd. Za siebie. Za moje początkowe podejście do relacji autora. Dlaczego. Przecież od pierwszych stron Wyszomirski-Werbart ukazuje przeżycia cywilów, którzy tracą wiarę i nadzieję. To oni w myślach grzebią swoich bliskich, bo pozytywne myślenie ulotniło się wraz z kolejnym wystrzałem. Intuicyjnie wiedziałam, że z kolejną stroną będzie lepiej, choć początkowy brak dynamiki powodował, iż kilkukrotnie odkładałam książkę, by ponownie do niej powrócić. Powróciłam, i całkowicie oddana słowom autora, podążałam za rozwojem akcji, którego nie brakuje w dalszej części książki.

Ukazane relacje zapierają dech. To oni zwykli obywatele, byli naocznymi świadkami zmieniającej się rzeczywistości. Realizm zastosowany w kreacji postaci oddaje wszystkie emocje. Zwykłe łzy rodzą spazmy, wielkie obawy przed obcymi wzniecają nowe przyjaźnie, w których brudne od pyłu twarze ukazują prawdziwy uśmiech zwycięstwa. Bez komplikacji, bez silenia się na wygórowany przekaz bliskości bohaterów autor wywołuje różnorodny wachlarz wrażliwości. On pokazał bohaterów takich, jakich chciał. Żywych w pamięci. Jego pamięci. Możecie wierzyć, że tak plastyczna kreacja spotykana jest często, ale tak silny realizm przelany na papier spotkany jest sporadycznie. Pierwszy raz mam problem z ustosunkowaniem własnych myśli wobec bohaterów, ponieważ wszyscy wywarli na mnie ogromne wrażenie...

Hałas wojny wymykający się z kart powieści potęguje narastający ból, który w głębi duszy otwiera możliwość poszerzenia wiedzy o losach cywilów. Czarno-białe opisy nabrały kolorytu, w którym autor bez ogródek pokazuje, jakie brutalne zachowania dotykały nawet niewinne dzieci. Niejednokrotny krzyk dziecka oraz zobrazowany słowem moment, w którym Dora przebywała w kanale, poruszył mnie całkowicie. Powieść Marka Wyszomirskiego-Werbarta to nie tylko rzeczywistość wojenna, to również ukazanie historycznych postaci na różnych płaszczyznach czasowych. Największym atutem jest fakt, iż autor osobiście znał część osób występujące w powieści, co sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością.

Bezkompromisowo Wagonem towarowym do wolności to jedna z lepszych książek, które miałam okazje czytać. Poruszająca i  dobrze napisana powieść historyczna, która zabiera czytelnika w głąb ludzkiej tragedii, szpiegowskiej akcji oraz ucieczki do wolności. Tę książkę powinni przeczytać. Wszyscy!



http://www.bookparadise.pl/2017/07/wagonem-towarowym-do-wolnosci-marek.html
profilki
piątek, 21 lipca 2017

Za każdym razem, sięgając po powieść historyczną, rodzi się w mojej głowie pytanie: co przesądza o tym, że dana powieść jest dobra?! Ten gatunek to trochę "grząski teren" dla  pisarzy. Mogą go przejść bezstratnie drogą wprost do sukcesu, a mogą też całkowicie się pogrążyć. Konstrukcja oparta na wydarzeniach historycznych to dobry zalążek. Wiele jednak zależy od tego, w jakim kierunku rozwinie się dana książka i jaki będzie stosunek historycznej prawdy do fikcji. Spotkałam się już kiedyś z opinią, że powieść historyczna, która  mnie spodobała  się ze względu na liczne nawiązania do dawnych obrzędów, kogoś innego rozczarowała, właśnie przez małą ilość "historii" w historii. Jak poradził sobie w tej kwestii  Marek Wyszomirski-Werbart?

"Wagonem towarowym do wolności" to nowa propozycja autora, który zadebiutował w 2013r. wydając książkę historiograficzną z życia S.I. Witkiewicza. Archeolog i filmowiec w latach 70. wyemigrował  do Szwecji. Nadal czuje się jednak związany z krajem, co przejawia w swoich powieściach.Tak się złożyło, że ostatnio moja biblioteczka wzbogaciła się o kilka pozycji odnoszących się do czasów wojny i prześladowań w Polsce. Czytałam relację osób, które przeżyły to piekło na ziemi, dzięki temu zdołałam sobie stworzyć ogólny zarys tego, czego oczekuję od powieści, której akcja toczyłaby się w tamtych latach. Już na samym początku warto podkreślić, że wojna to nie prosty podział na czarne i białe, na przyjaciół i wrogów, bo i wśród tych pierwszych, i tych drugich zawsze trafiały  się wyjątki. Trudne warunki bytowe, życie pod nieustającą presją skłaniały ludzi do podejmowania działań, na które normalnie by się nie zdobyli. Opowiedziana przez Wyszomirskiego-Werbarta historia oparta jest na faktach. Autor oprowadza nas po Warszawie w  tym samym czasie, gdy dochodzi tam do powstania. Poznajemy historię ludzi, którym udało się uciec z getta. Wraz z powstańcami walczymy o wolność... i przetrwanie. Chociaż żyjemy  w nieustannym strachu, staramy się zachować namiastkę normalnego życia. O tym właśnie jest ta książka. O życiu, gdy za oknem toczy się wojna, i związanych z tym trudach  powstałych przy wykonywaniu najprostszych czynności. 


"Wcałej okolicy byłoby bardzo zacisznie, gdyby nie odgłosy ciężkich walk powstańczych dolatujące z drugiego brzegu. Można było wyraźnie rozróżnić wybuchy pocisków, ogień artylerii, broni maszynowej i rakiet oraz nalotów bombowych. Z czasem ludzie przestali zwracać uwagę na ten wojenny hałas, jakby opanowała ich jakaś znieczulica. Pochłonięci codziennym zmaganiem się z ciężkimi warunkami w tej nowej i obcej im rzeczywistości, odsunęli od siebie jak najdalej tragedię rozgrywającą się za Wisłą."

Dora, córka Katarzyny, wraz ze swoim nowo narodzonym dzieckiem cudem przeżywają ucieczkę z getta. Życie poza jego murami nie okazuje się wcale łatwiejsze. Udaje jej się odnaleźć matkę i razem stawiają czoła przeciwnościom losu. Angażują się w pomoc potrzebującym, a dzięki zaradności Katarzyny  sprawnie i z powodzeniem załatwiają wiele spraw. Przypadek sprawia, że do ich domu trafia działacz NKWD. Początkowo obie traktują go jak wroga, ale późniejsze wydarzenia pokazują, że i w szeregach nieprzyjaciela znajdują się  ludzie  na pomoc których można liczyć. Jak dużo jest w stanie zmienić przypadkowe spotkanie? I czy wagonem towarowym uda się rodzinie dotrzeć do stacji wolność?

"Pod Siergiejem ugięły się nogi." A jednak! Stało się!". Wiedział, co oznaczają te slogany, również z własnego zawodowego doświadczenia. Wsiadając do gazika, spojrzał w okno. Cześka już tam nie było." Czy go jeszcze kiedyś spotkam, czy znowu zgniję w łagrze, poniewierany przez urków."

Autor  z pełną świadomością podzielił się z nami faktami dotyczącymi życia zarówno normalnych mieszkańców, powstańców jak i reprezentantów wrogich obozów. Nikogo, bez względu na przynależność narodowościową czy społeczną, nie wybielał dzieląc się z nami opisem  konkretnych zachowań. Pokazał, że brutalność  i okrucieństwo nie były cechami na wyłączność zarezerwowanymi dla konkretnej grupy. Równie agresywni co okupanci niejednokrotnie okazywali się też walczący o wolność Polacy. Natomiast w szeregach niemieckich czy sowieckich jednostkowo czasami można było się dopatrzeć ludzkich zachowań. Działo się tak dlatego, że przynależność nie była warunkowana realnymi poglądami  czy  chęcią, a  odgórnym przymusem. Lektura tak dobrej książki, chociaż traktującej o tak ciężkich czasach, była dla mnie przyjemnością ze względu na przystępny język autora. Udało mu się przemycić trudną prawdę historyczną w na pozór normalnej historii jednej z rodzin. Dzięki wartkiej akcji i ciekawym wątkom pobocznym zdecydowanie wyróżnia się na tle innych podobnych pozycji. To książka, której warto dać szansę, nawet jeśli do tej pory nie sięgaliście po inne publikacje z tego gatunku literackiego.

Ocena 9/10



http://jareknelkowski.pl/marek-wyszomirski-werbart-%e2%80%9ewagonem-towarowym-do-wolnosci/


Autor: Jarek Nelkowski - Lipiec 11th, 2017


Rzeczywistość wojny jest jeszcze bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Prosty podział na dobrych i złych zaciera się w zderzeniu z konkretnymi historiami”.

Książka Marka Wyszomirskiego-Werbarta to naprawdę dobry przykład, świetnie napisanej polskiej powieści historycznej. Powieści, która przenosi nas w  tragiczne annały naszych XX- wiecznych dziejów, dotykających jednego z najtragiczniejszych  i najczarniejszych rozdziałów naszej narodowej historii: okresu II wojny światowej, czasu hitlerowskiej okupacji i stalinowskich lat powojennych.
Niczym w soczewce skupiają się w niej  dramatyczne losy kilku postaci, które wpisane we wstrząsające historyczno – polityczne  tło owych lat tworzą ponury obraz  wojennej i powojennej rzeczywistości,  której na własnej skórze doświadczyły miliony naszych rodaków (szczególnie  poruszające fragmenty dotyczące holocaustu,  walk w warszawskim getcie w 1943  oraz  powstańczej epopei 1944 roku). Tak naprawdę w tej lekturze najważniejsi  są bohaterowie, choć, naturalnie, klimat oraz  brutalna (oddana z pietyzmem i  dużą znajomością realiów)  sceneria owego czasu  pomagają  nam w zrozumieniu motywów, poglądów czy  podejmowanych przez poszczególne osoby  działań.
Autorowi udało się stworzyć plejadę naprawdę  wyrazistych i interesujących postaci, opisać ich wzajemne, niekiedy, bardzo skomplikowane relację oraz splecione przez życiowe okoliczności i wybory losy: żydowskiego bojownika,  polskiego przemytnika,   katolickiego księdza, żołnierza Armii Krajowej, oficera NKWD oraz ich najbliższych.
Prezentowana tu książka jest opowieścią o ludziach wpisanych w swój czas,  zmuszonych dokonywać bardzo trudnych, a  nierzadko dramatycznych wyborów,  w sytuacjach zupełnie ekstremalnych  (opis ucieczki z getta czy egzekucja polskiego „granatowego” policjanta na długo, myślę, zostaną w naszej pamięci ), które nam współczesnym nawet trudno sobie wyobrazić. Duża w tym zasługa  literackiego talentu pisarza, który potrafi sugestywnie i barwnie  opisać te wydarzenia, przelewając na papier tragizm owych  dni w jego rożnych postaciach  oraz towarzyszące naszym bohaterom emocje.
Nie stroni przy tym autor od tematów kontrowersyjnych  (za co mu chwała), niczego nie wybielając, nie tuszując i nie próbując pomniejszać. Piętnuje więc zarówno  okrucieństwo i brutalność okupanta (tak  niemieckiego, jak i sowieckiego), jak i haniebne postawy niektórych naszych rodaków. W tej opowieści  nic, tak naprawdę, nie jest czarno – białe, a rozmaite odcienie szarości  stają się ważnym elementem opisywanej rzeczywistości  i  życia zwykłych mieszkańców stolicy,  zmagających  się  trudami dnia codziennego. Oczywiście, zgodnie z wymogami gatunku, nie zabraknie w lekturze zbrojnych potyczek,  akcji dokonywanych przez członków  podziemnego państwa polskiego, brawurowych ucieczek  oraz krwawych, okupionych ogromną daniną krwi walk (szczególnie w czasie powstania warszawskiego) czy złożonych polityczno-szpiegowskich intryg.
Książka  „Wagonem towarowym do wolności”   Marka Wyszomirskiego-Werbarta to  naprawdę ciekawa i warta polecenia pozycja dla wszystkich miłośników dobrej literatury wojennej.



https://sztukater.pl/ksiazki/item/22783-wagonem-towarowym-do-wolnosci.html


Michał Lipka
2017

Oceń Publikację:
Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes
100%
Polecam:

Powiedzieć, że tematyka drugiej wojny światowej przyciąga ludzi, to tak, jakby stwierdzić, że dwa razy dwa równa się cztery. Frazes. Ograny, wytarty frazes. Ale taka jest prawda - smutna prawda o ludziach, że zawsze fascynuje nas to, co tragiczne. Oczywiście o ile nie przydarzyło się to nam osobiście, w innym przypadku nie jesteśmy już tak skorzy wnikać w temat. Z drugiej jednak strony jest coś jeszcze, co pociąga nas w podobnych opowieściach - emocje. Te autentyczne, bo wyzwolone przez coś, co się wydarzyło. Bo czy coś porusza nas bardziej niż prawda? Szczerość? A emocji chcemy, pragniemy ich - i co ważniejsze tego typu uczucia skłaniają nas do myślenia. "Wagonem towarowym do wolności" także porusza nas w podobny sposób. Nie jest to może książka wybitna, nie wyróżnia się także szczególnie na tle podobnych dokonań, ale i nie rozczarowuje miłośników tematu. 
O czym tak właściwie opowiada? O wojnie. I o ludziach. O ludziach na wojnie, i wojnie w ich sercach, duszach i umysłach. Bohaterowie powieści są różni, ale łączy ich jedno: znaleźli się w środku koszmaru jaki jeden człowiek zgotował drugiemu. Są lata czterdzieste ubiegłego wieku, pomiędzy dwoma powstaniami (w getcie i warszawskim) toczy się wiele historii i wiele tragedii. W obliczu nieludzkiego okrucieństwa zaczyna umierać nadzieja i wiara, dominuje smutek i przygnębienie. Lęk przeradza się w apatię, ale nie zanika. Podobnie jak hart ducha, choć niestety nie u wszystkich. 
Warsztatowo "Wagonem towarowym do wolności" nie jest książką wybitną - zauważy to każdy wyrobiony czytelnik, chociaż i tak wypada o tym wspomnieć. Marek Wyszomirski-Werbert pisze w sposób dość prosty i momentami niespójny, zmieniając stylistykę czy wydźwięk całości. I nie chodzi wcale o to, że poszczególne rozdziały często przedstawiają zupełnie odmienne epizody i opowieści. Gdyby na tym polegały owe zmiany, byłoby to jak najbardziej uzasadnione, a wręcz porządne, jednakże autor operuje słowem pisanym zupełnie jakby nie miał w tym zbyt wiele wprawy. Co zresztą zbyt dalekie od prawdy raczej nie jest. Dla nieprzekonanych o tym, warto dodać, że nawet wstęp do książki, choć liczący sobie zaledwie dwie i pół strony, także jest różny pisarsko.
Ale przecież nie o to chodzi, prawda? "Wagonem towarowym do wolności" to wspomnienia, nie samego Wyszomirskiego-Werberta, choć pisze o ludziach, których znał osobiście, bo ten urodził się w roku 1943, a co za tym idzie zbyt wiele z okresu wojny nie mógł zapamiętać, ale jednak wspomnienia. Obleczone w nutę fikcji, z pozmienianymi nazwiskami i literackim rozwinięciem całości, nadal pozostają tym, czym są - świadectwem prawdy, a to nie wymaga wybitnej stylistyki. Ta oczywiście nie przeszkadza, wręcz pomaga, dając podobnym utworom przepustkę do sławy i uznania, niemniej można poradzić sobie i bez niej. I powieść Wyszomirskiego-Werberta tak właśnie sobie radzi: szczerością, prostotą, emocjami. Jest tu kilka poruszających scen, jest wiele ciekawostek, jest też prawda opowiedziana oczami ludzi, którzy doświadczyli opisywanych wydarzeń. Przepuszczona przez autorski filtr, ale jednak prawda. I chociaż można w tym przypadku narzekać na wiele rzeczy, warto jest docenić "Wagonem towarowym do wolności". Bo mimo wszystko to dobra książka - szczególnie dla pasjonatów historii drugiej wojny światowej, których chyba nigdy nie zabraknie.